Księżycowa noc, a po niej piękna, słoneczna sobota. Mroźno, ale chętnych do spacerów wielu. Wczesnym popołudniem mróz zaczął ściskać na nowo. Na rozlewisku w środku miasta pojawił się samotny kormoran. Dziesiątki kaczek, mew, łysek i kokoszek wodnych hałaśliwie pływały z miejsca na miejsce, on stał nieruchomo i suszył skrzydła. Zostanie do jutra czy ruszy dalej?
Zachodzące słońce zapowiadało bardzo mroźną noc. Ma być -20 st.C, a w niedzielę znowu piękny, słoneczny dzień. Długo tych mrozów jeszcze? Podobno jeszcze dzień, jeszcze dwa…